Dzisiaj 25.10.2018 przyjechałem o 4:30 na działkę – ciemno i zimno. Rozpaliłem piecyk i włączyłem radio. Czekam na QSO w paśmie 30m, wg prognoz w okolicach 8:00 LT ma być szczyt propagacyjnym z Ducie Island. Lubię wcześniej posłuchać jak rośnie propagacja w okolicach 5:00 słabo, ale wyłapuję znaki rosyjskie i amerykańskie. Cóż czekam dalej.
W międzyczasie piękny wschód słońca 😉
W okolicach 8:00 zaczynam odbierać bezSowo, ale na 5 i tradycyjnie ze SPLITem wołam kilka razy. VP6D odbiera mój znak i podaje 599.
Nowy „new one” w moim logu – cieszę się bardzo z tych łączności. Mam już pasma 40,30,20,17 oczywiście na CW.
Po burzy, która parę tygodni temu zniszczyła wszystkie moje anteny GP, na szybko zrobiłem cztery dipole 160,80,40 i 30m, które podłączone są do jednego fidera. Działka jest na tyle duża, że pozwala mi kręcić poszczególnymi dipolami w określonych kierunkach, co zdecydowanie ułatwia odbiór i nadawanie do DXa i tak VP6D na 30 i 40m zrobiłem z dipola, którego ustawiłem we właściwym kierunkiem na azymut 304 stopnie.
Ciekawe czy uda się QSO na 80m …
73!