Czasami…

jest taki czas, w dołu propagacyjnym. Zwłaszcza w momencie gdy liczyłeś, że Polska DXpedycja dotrze w końcu na Bouvet… (wielki ukłon i szacun i nie wiem czy im to wystarczy….) Jest też taki czas, w którym ciszysz się, z tego właśnie, że propagacja nie podchodzi no i …. możesz spokojnie zająć się zaległościami i wysłać wszystkim kartki QSL przez biuro. 😉


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *